- Wielkie Plany -
Prosiaczek i Kubuś siedzieli nakwasowani u Królika w łazience, patrząc na wirującą pralkę z kotem Krzysia w bębnie.
- Czy kot wirnex kosmo turbo miau ? - zapytał Prosiaczek.
- Nie tok spłaszczyzn w orbit gum żum, bum, rum, trum -opowiedział Puchatek na co obaj dostali jokera.
Wtem drzwi się otworzyły, a w nich ukazał się chwiejący się Tygrysek, i bełkocząc pod nosem Marsyliankę stanął nad wędrowcami, rozpiął rozporek by sekundę później zbełtać się na nich. Prosiaczek i Kubuś obejrzeli się na siebie z wystraszonymi minami. Świnka powiedziała:
- Ryg wielki lawin, Mikołaj śnieg na Dupałówce - i już oboje dalej kołysali się w takt swoich histerycznych śmiechów. Tygrysek natomiast zapiął rozporek i z dumną miną najpierw jebnął w ścianę a później znalazłszy drzwi wyszedł. W pokoju Królika z radia darł się "Marlin Manson", a na CD leciała V symfonia Betovena. Tygrys zwalił się na swoje poprzednie miejsce (gumowy basen napełniony winem HERACLES - Classic Płońsk Aperitif) i zanurkował w nim na kolejne pół godziny. Królik siedział przed telewizorem na którym leciały pornole, a Kłapouchy rozpierdalał video.
- Kłapouchy, kutasie spierdalaj od video bo mi Penetratora rozwalisz!!! Zapłaciłem za niego 10zł na stadionie. !!!
- WKUTASATOTYSIĘZAMIENIŁEŚODTEGOPIĘCIOGODZINNEGOWALENIA !!! - wystrzelił z szybkością piętnastu zdań na sekundę naspeedowany Kłapouchy.
Na to Królik zerwał się z tapczanu rozpryskując tony spermy po całym salonie i zamachnął się na osiołka, lecz ten rozpierdolił mu głowę videem, i zaczął walić w telewizor jego kutasem.
- Co jest kurwa, jakieś białe rybki wpadły mi do oceanu !!? - z basenu wychyliła się czerwona głowa Tygryska.
- TOSPERMAKRÓLIKA !!! - odpalił Kłapouchy.
- Perma...?!!?. O ty chuju, pasożyty wpuszczasz mi do ekosystemu !- po czym chcąc zamachnąć się na uszastego zwalił się na podłogę, puszczając po drodze soczystego bełta.
Po skończonym praniu Kubuś z Prosiaczkiem wyszli z łazienki. Zastaną sytuację podsumował Kubuś:
- Dresiarz śpi, cicho.
- A ucho gra w baseball - dodał prosiaczek.
Gdy sieczka dobiegła końca Kłapouchy wybiegł z domku spalić kilka kalorii, słysząc oddalające się głosy Kubusia i Prosiaczka: "Run Forest, run".
- Chce miodu - wysapał Prosiaczek.
- Psz- psz- psz- psz- pszczółki - z rozdziawianą gębą wyjąkał Prosiak.
- Świnia !!! - dobiegł wrzask z video - Wyjmij mi antenę bo ten sadysta włączył mi ją w dupę, a z taśmy leci pornol, i przeszedłem już 5 wirtualnych orgazmów.
- Cicho - wysapał Tygrysek z dywanu, rozjebał mu butelkę na dupie, po czym znów zagłębił się w narkotycznym śnie alkoholowym.
- O wiele lepiej - z błogą mina powiedział Królik i poszedł zapalić papierosa jak po prawdziwym stosunku (jakiego w życiu jeszcze nie miał). Nagle wpadł rozdygotany Krzysio z wytrzeszczonymi oczami:
- Menele ! Gdzie mój koteczek.
- A dlaczego twój tok u nas w dom ?
- Mamusia powiedziała żeście wzięli go na spacer chcąc mu pokazać prawdziwy świat !
- Chrum, chrum gdzie jest tok baleroniku ? - zapytał Puchatek obmacując po tyłku Krzysia.
- Wir - wyszeptał Prosiaczek.
- Co? - Kubuś lizał szyję Krzysia.
- Wir - szeptem mówił dalej Prosiaczek.
- Co? - Kubuś pakował Krzysiowi palec w odbyt.
Prosiaczek nie wytrzymał - Wizir !!!!
- A no tak, łazienka karuzela, płaszczek. - z miną buddyjskiego mędrca odpowiedział Puchatek i pokazał łazienkę.
Krzysio czym prędzej wpadł do łazienki a za nim poczłapali Trip'owcy. Smarkacz zaczął grzebać w kiblu i w wannie, a Prosiaczek tymczasem wyjął martwego kota z pralki:
- System TEAD: zabija wszelkie ścierwa.
Gdy Krzysio zobaczył resztki swego kota zbladł, zróżowiał by następnie uciec z płaczem do Mamusi drąc się:
- Pusio nie żyje !!!
Kłapouchy który właśnie wrócił po okrążeniu świata trzy razy sprintem skwitował to tak:
-PIERDOLONECHUJOWEPIEPRZONESKURWIAŁEJEBANEIMIĘDLAKOTA !!!
Z kuchni wyszedł Królik kopcąc ramę "Mocnych", by dostać zaraz wpierdol od Kłapouchego, który stwierdził że jest mistrzem świata w boksie. Tymczasem Kubuś wyszedł z kuchni z baryłką miodu którą wylewał sobie na twarz. Widząc go Prosiaczek wywrzeszczał:
- Kubuś z Puchatkiem idzie !!! - i sam poleciał do piwnicy, wziął kilka lasek dynamitu oraz zaprosił wszystkich do zabawy w sapera.
- Kto chce być saperem ?
- Ja - Tygrysek znowu bełtał na podłodze.
- To chodź do ze mną - z miną niewiniątka odpowiedział Prosiaczek i podskakując udał się do łazienki a w dal za nim jak stary Ursus toczył się chwiejący Tygrysek.
- Właź ! - rozkazującym gestem pokazał drzwiczki od pralki Prosiaczek. Tygrysek wczłapał się do bębna w którym poniewierało się futro Pusia.
- A teraz trzymaj - głosem specjalisty główny saper podał mu dynamit.
- I co teraz ?.
- Policz do dziesięciu i zapal zapalniczkę.
- I wtedy co ?
- Będziesz copperfield i wyjdziesz z pralki przed upływem 10 sekund.
- OK - bąknął Tygrysek i zaczął śpiewać na kopyto disco-polo - Jestem Gagarin uwierz mi moja droga, ło! ło! łoo !
Prosiaczek zamknął drzwi od magicznej kapsuły, nastawił wirowanie. i zaczął odliczać:
- 10, 9, 8, 2345, p, a, b, zorro, chuj, pizda, START- i wcisnął odpowiedni przycisk na swoim kontrolerze lotów. Pralka zaczęła wirować, widać było Tygryska podpalającego dynamit. Gdy lont zaczął się palić Tygrysek otworzył drzwiczki i wirując poprosił Prosiaczka o papierosa. Ten poczęstował go Kresowym, Tygrysek wziął odpalił od lontu i dalej wirując zamknął szybkę. Tuż po tym cała pralka wyjebała, a Tygrysek z petem w dupie wyleciał przez dach domku, puszczając w locie kolejnego rozpryskowego. Prosiaczek uśmiechnięty patrząc przez dziurę w dachu klaskał w ręce i kwiczał w niebogłosy:
- Ale fajnie, ale fajnie, Tygrysek jest lotnikiem tylko gubi paliwo. - na co Tygrysek gdzieś na wysokości Mount Everestu odpowiedział - Aj belif aj ken flaj !!!(chyba kręci mi się w głowie) aj beliefe aj ken tocz de skaj !!! - po czym spadł do absenu z winem HERACLES - Classic Płońsk Aperitif
Kłapouchy który już przestał bić Króliczkiem o kant stołu, a którego wciąż rozpierała energia zaproponował:
- CHODŹMYGDZIEŚKURWA!!!.
- Może do szkoły - dobiegł głos Puchatka który skończył zlizywać sobie miód z nóg.
- Pojebało cię - westchnął zakrwawiony Królik.
- MORDAUSZATYBOZNÓWWPIERDOLEZAPIERDALAMYDOSZKOŁY !!!.
- A mają tam pralki ? - spytał Prosiaczek.
- No pewnie !- wyskoczył Tygrysek któremu najwyraźniej upadek na głowę dobrze zrobił.
- To poczekajcie na mnie. Wezmę tylko kilka lasek dynamitu to pobawię się z dziećmi w saperów - rzekł podniecony Prosiaczek.
- Może będą chciały popływać w moim basenie.
- Kubuś chciał coś powiedzieć, ale był tak pełny po 3 baryłkach, że przewrócił się i potoczył prosto na rzygi Tygryska:
- fuck - stwierdził Puchatek.
- PRZYGOTUJCIESIĘAJAZAPIERDALAMDOKRZYSIAIBIORĘTORNISTER !!!
Po 5 sekundach Kłapouchy stał już w drzwiach z różowym plecakiem w żółte grochy.
KRZYSIONIECHCIAŁDAĆALEJAKPOWIEDZIAŁEMŻENAKABLUJĘJEGOMAMIEŻEWSADZAFIUTADOODKURZACZATOODRAZUDAŁ - Kłapouchy terkotał jak uzi.
- Eee, ale gówno - śmiał się Królik. Na to Kłapouchy walnął w brzuch tornistrem:
- SPIERDALAJ !!!ZARAZTO... - nie dokończył gdyż Tygrysek zbełtał się do plecaka, a Kubuś zaczął malować czarne coś sprayem po plecaku.
- Fajne smokoblack na nosirzygu.
- No - odpowiedział Prosiaczkowi Puchatek.
- Dobra mam sprzęt - Królik pakował do tornistra strzykawki, fifki, sreberka, papierki, butelki i wagon "Mocnych".
- A książki ? - zasmucony spytał Prosiaczek.
- Ja mam - wybełkotał Tygrysek wrzucając najnowszego "Cats'a", numer magazynu "Zły" i stos "Wamp'ów" do plecaka.
- NOTOZAPIERDALAMYKRÓLIKNIESIETORNISTERAJABIEGNĘNAZWIADY!!! -
poczym wciągnął kolejną krechę amfy.
I tak cała 4 udała się do szkoły na poszukiwania nowych przygód (szczególnie Królik który miał na dzieję urządzić sobie sesję porno na żywo).