Kuba Gładykowski

- Deusos a jednostka - traktat filozoficzno-naukowy w oparciu o zapomnianą spuściznę futurologii -

jednostka - grupa - wspólnota - plemię - społeczność - społeczeństwo - naród - cywilizacja - solariada - metasolariada - galagticon - metagalagticon - universiada - transuniversiada - deusos


Jednostka żyjąca w deusosie jest podmiotem bardzo potężnym i rozwojowo ostatecznym. Rozwój jego został ograniczony dzięki i przez zapanowanie nad deusosem, który jest otoczeniem wysyconym. Jakikolwiek rozwój może nastąpić przez eksploracje innych wymiarów, które jednak zostały już odkryte.

Ponieważ motorem działań jest potrzeba poznania, rozwoju, jednostka taka pozostaje pasywna. Stan umysłu jest pusty, wobec możliwości osiągnięcia wszystkich stanów neuronalnych. W momencie powstania jednostki typu deus, w czasie zerowym przechodzi ona wszystkie stany neuronalne.

Po uświadomieniu sobie własnych możliwości, dokonuje ona ± nieskończonej ilości modelacji przestrzeni (w tym wszystkie możliwe akty kreacji i stany kwantowe w otaczającym go deusosie). W ciągu piątej sekundy atomowej przechodzi ona w stan stagnacji, a następnie powtórnej analizy możliwości. Wobec własnej nieśmiertelności i nieograniczonej możliwości, jedynym punktem aktywności psychofizycznej jest uwstecznienie i rozczłonkowanie własnego Ja. Tylko w ten sposób może ona zacząć od nowa poznawać i wydatkować energię. W tym celu stwarza szereg poznanych wszechświatów z których się składa i poczynając od serii "Wielkich Wybuchów" zaczyna siebie tworzyć od nowa.

Swój stan materialny tworzy przez kolejne etapy rozwoju kosmosu, a swój stan świadomości i inteligencji przez kolejne pokolenia biologicznych istot, przez istoty biologiczno-mechaniczne (potoczne cyborgi), aż do stanów czysto mechanicznych, autoewolujących. Następnie, uporządkowawszy swój stan energetyczny, wysyła siebie w głąb wszechświata, gdzie dalej następuje jego rozwój, łączenie z innymi i trawienie pozostałości kosmologicznych, by włączyć je do swojego systemu nerwowego. W kosmosie nie ma już wtedy żadnych tworów konkretnych, takich jak gwiazdy, czy planety. Pozostają tylko czarne dziury, zlewające się ze sobą. Stają się one bramą do innych wymiarów i wszechświatów dla transuniwersiad.

W momencie unicestwienia na drodze samoistnego rozpadu wszelkiej materii, wszechświaty i wymiary stają się przezroczyste dla siebie. Zostają wypełnione uporządkowaną energią - właśnie deusosem, który tuż przed procesem rozpadu energii na materię, przyporządkował ją sobie całkowicie. Wtedy rodzi się deus.